Oleska Gazeta Powiatowa. Miesięcznik społeczno-kulturalny. Wydawca: COCON Systemy Komputerowe.

OLESKA GAZETA POWIATOWA
sowa pójdźka Zwierzęta na ziemi oleskiej (27)
Tajemnicze ptaki nocy (sowy)

Jak ktoś woli noc, ..... musi mieć coś wspólnego z diabłem, mawiano dawniej. Dlatego sowy, nocne ptaki drapieżne nigdy nie cieszyły się sympatia ludzi. Ich donośne nocne pohukiwania miały złowróżbnie wieszczyły rychłą śmierć, a bezszelestny lot i wielkie płomienne oczy napawały lekiem. Sowom przypisywano od wieków kontakty z duchami.
      1.
      Coś z tych uprzedzeń pozostało do dzisiaj wśród ludności wiejskiej. W rzeczywistości mało kto widział sowę w naturze, a opinie te są krzywdzące, bo mało jest ptaków tak pożytecznych dla rolników jak sowy. Wszystkie ich pospolite gatunki to myszołapy ratujące nasze pola i plony przed klęską gryzoni. Sowy żywią się głównie małymi gryzoniami: myszami, nornicami, ryjówkami, lemingami, szczurami, i to tak aktywnie, że potrafią regulować liczebność tych gryzoni, przyczyniając się do biologicznej ochrony zbóż. Tylko jedna płomykówka łowi miesięcznie ponad 100 myszy. W latach ubogich w gryzonie sowy nie miewają lęgów i zmniejsza się ich populacja, zaś w śnieżne zimy giną całe pokolenia sów. Właśnie dlatego wszystkie sowy objęte są stałą ochroną.suwa uszata
      Natura obdarzyła sowy niezwykłymi cechami, czyniąc je doskonałymi myśliwymi. Już Grecy przed 2 tys. lat docenili rozumną fizjonomię i zdolności sów, czyniąc je symbolami mądrości i jednym z atrybutów Ateny, m.in. bogi mądrości. Ślad tego znajdziemy w łacińskiej nazwie (Athene noctua) naszej pójdźki. Każda sowa ma dużą, "rozumną" głowę, tak ruchliwą, że może obracać ją o ponad 270°. Wielkie, wypukłe oczy ustawione frontalnie, jak u człowieka, dają doskonale ostry obraz w dzień i w ciemnościach. Dlatego są też sowy polujące za dnia (pójdźka, sóweczka, sowa błotna, śnieżna, jarzębata, puszczyk uralski i mszarny). Twarz sowy tworzy owalny wieniec z małych, płaskich piór zwany szlarą, pełniący role talerza anteny wychwytującej dźwięki. Duże, ruchome uszy z fałdami do przodu wyłapują najmniejszy szelest i pomagają określić kierunek ataku. Niektóre gatunki (puchacz syczek, sowa uszata i błotna) maja na głowie stojące, ruchome pióra, tzw. uszy, pełniące rolę dodatkowych anten. Całe ciało aż po pazury pokrywają nader miękkie i puszyste pióra o maskujących barwach, chroniące przed zimnem i atakami wrogów oraz czyniące lot bezszelestnym. Obrazu dopełniają: hakowaty, krótki dziób do rozrywania ofiar i do obrony oraz potężne, ostre pazury do zabijania.
     płomykówka 2.
      Tajemnicze sowy pasjonowały mnie od dziecka, a lata powojenne ułatwiały kontakt z nimi, Był to okres inwazji gryzoni, w ruinach, w schronach i wieżach, po których ganialiśmy, roiło się od myszy, szczurów i sów. Sowy towarzyszyły nam w parkach, na cmentarzach, a nawet w szkole. Z komina internatu rodzina puszczyków obserwowała nasze poranne apele, kręcąc głowami z dezaprobatą w czasie hymnu "Wszystko co nasze...". Pamiętam do dziś naderwane ucho, rany na plecach i złamana rękę kolegi, pamiątki po akacji ratowania młodego puszczyka, który wypadł z gniazda. Gdy Olek wspinał się z małym puszczykiem po sośnie, zaatakowała go para puszczyków - reszty domyślacie się?
      Sowy przewinęły się też przez gabinet zoo. Dwa młode puszczyki, płomykówka i trzy pójdźki, które wspominam najmilej. Wszystkie były rozumnymi, towarzyskimi, wesołymi ptakami, szybko przywiązującymi się do opiekunów. Stanowczo odradzam jednak zabieranie znalezionych młodych sów i wszelkich prób ich hodowli.
      Olesno w 1964 r. przywitało mnie również sowami i .... szczurami, a jedne i drugie gniazdowały we wszystkich zakątkach miasta. Odwiedzając wieże kościelne, odkryłem tam wiele sów i warstwy wypluwek (kulki z niestrawionymi kośćmi i sierścią gryzoni, które sowy wypluwają). Ciszę nocy rozdzierały często nieludzkie krzyki. To sowy głośno, ale skutecznie rozprawiały się ze stadami szczurów harcujących po Rynku i okolicznych śmietnikach. Z wież docierały nocne chrapania, rzężenia i jęki. Nie były to duchy, lecz nocne rozmowy płomykówek, które zajmowały od lat wieże i strychy kościołów św. Michała i Bożego Ciała, i starego szpitala. Królestwem puszczyków był kościół ewangelicki, park i cmentarz, gdzie dodatkowo żyły pójdźki i sowy uszate.puszczyk
      Ludzie opowiadali, że sowy zamieszkiwały młyny Brola i Skowronka, tartaki Pastuszki, liczne gospodarstwa na Świerczu, w Grodzisku, Wysokiej i wszędzie, gdzie stare stodoły i szopy zapewniały im myszy i noclegi. W czasie moich nocnych wypraw wędkarskich często widywałem sowy i rozpoznawałem ich głosy, w wielu naszych lasach od Szumiradu po Łomnicę, Borki i St. Olesno. Sensacyjnego odkrycia dokonałem w 1970 r., kiedy na własnym strychu znalazłem rodzinę płomykówek. Mój sąsiad, Rudolf Hoja, pokazał mi płomykówkę wysiadującą jaja w jego gołębniku!
      Niestety, szły nowe, złe (dla sów) czasy. Ciche Olesno zamieniało się w hałaśliwą i pełną spalin trasę przelotową, otwarte śmietniki zostały zastąpione kontenerami; zabrakło szczurów, kolejne remonty kościołów, nowe dzwony, zegarynka i szczelne żaluzje na wieżach ostatecznie wyeliminowały sowy z oleskiego środowiska. Głodne i ogłuchłe opuściły miasto, przenosząc się na wsie i do lasów.. Dzisiaj znam w Oleśnie tylko jedno miejsce bytowania pary puszczyków, która zajmuje gniazdo po gawronach. Czasem pośród łoskotu tirów słyszę ich nocne, smutne wołania.
      Andrzej Faliński (OGP 58 / październik 2003)
Literatura: W. Tyrakowski: Poradnik młodego przyrodnika, Warszawa 1986; M. Cuisin: Ptaki drapiezne Europy, Wrocław 1987; F. Sauer: Ptaki lądowe. Sowy. Warszawa 1996.
Ilustracje: znaczki ze zbiorów Autora.




W Polsce występuje jedynie 13 (ze 134) gatunków sów, z czego 10 lęgowych i 3 zalatujące, większość żyje w lasach. Największą sową jest puchacz (rozpiętość skrzydeł 180 cm, waga 2,4-3 kg, długość 70 cm), który zachował się nielicznie w pierwotnych puszczach Warmii i mazur, Białowieży, Pomorza i w tatrach. Najmniejsza jest sóweczka, wielkości wróbla, o długości 15 cm i wadze 50 g, gniazdujące w dziuplach drzew i lasów karpackich - potrafi upolować łasicę! Pozostałe to: puszczyk, sowa uszata, płomykówka, pójdźka, syczek, włochatka, sowa błotna i puszczyk uralski. Zimą zalatują do nas z północy: sowa śnieżna (biała), jarzębata i puszczyk mszarny.
Drukuj stronę
     GÓRA