rys. Beata Biniek ŚLIMAK I ZESZYTY


Nasze ukochane stworzonko ostatnio odpoczywało na długich wczasach. Po powrocie czekała nań niezbyt mila wiadomość, A co z tego wynikło donosi nasz wytrwały czytelnik, który pędem podażą śladami, co prawda oślizŁego, lecz sympatycznego przecież zwierzątka.
0 nędzne ślimacze igraszki,
Beztroski żywot wesoły....

Zastukał listonosz w skorupkę
1 przyniósł wezwanie do szkoły.

Stwierdzono fuj! że się ślizga,
Że nie chce męczyć swej główki!
Przynosi wstyd całej gminie,
Bo nawet nie skończył zerówki!

Komisja go wzięła pod lupę,
Aż trzęsły mu się długie czułki,
Ze strachu popełnił wnet gafę,
I werdykt zapadł: - do szkółki!

Czule się żegnał z rodziną,
Ze strachu bolała go głowa,
Aż biedak się w końcu pomylił
I poszedł do Łowoszowa.

Zawrócił, gdy spostrzegł pomyłkę,
Utopić chciał żale w szklenicy,
Popełznął, pomylił drogę,
Poszedł w kierunku Łomnicy,

rys. Beata Biniek
Lecz go kurator zawrócił,
I wysłał pędem do "trójki",
By mięczak ku chwale ślimaczej,
Dostawał jedynki i dwójki.

I stara się jak przodownik,
I biega jak chart po zeszytach,
Lecz musi powtarzać klasę,
Bo biedak za wolno czyta...

(ogp 46 /wrzesień 2002)

GŁÓWNA

POWRÓT