Oleska Gazeta Powiatowa. Miesięcznik społeczno-kulturalny. Wydawca: COCON Systemy Komputerowe.

OLESKA GAZETA POWIATOWA
Listy
Szanowny Panie Andrzeju,
z zainteresowaniem czytam Pańskie artykuły, które ukazały się na łamach Oleskiej Gazety Powiatowej. Sam nie jestem mieszkańcem powiatu oleskiego, lekturę pisma zawdzięczam znajomym, którzy znając moje przyrodnicze zainteresowania, dostarczają mi OGP. Ostatnio odkryłem zresztą, że Pana artykuły są dostępne w archiwum na stronie internetowej OGP. Jest tam wiele tematów, które są bardzo bliskie moim zainteresowaniom, i co najważniejsze są napisane w bliskim mi duchu, np. "Ptaki faszerowane ołowiem". Kaczki krzyżówki, odkąd nieco bliżej się nimi zainteresowałem, budzą moją fascynację.
      Niezależnie od tego, czy patrzę na nie zimową porą na Odrze, gdzie są ufne i skłonne jeść z ręki, czy kiedy z ukrycia podglądam je wiosną, gdy bacznie obserwując otoczenie pożywiają się na śródpolnych błotniskach i rozlewiskach, czy kiedy zwiedzając Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Mangha w Krakowie, podziwiam płótno, na którym artysta umieścił je w typowej japońskiej scence przyrodniczej, zawsze są piękne. Ale to nie wszystkie ich atuty. Kaczki krzyżówki, są wszechstronne. Świetnie pływają, a nawet nurkują, dobrze poruszają się po lądzie, urządzając dłuższe spacery, są wytrawnymi lotnikami, osiągają podobno prędkość 150 km/h, co jest niebanalną szybkością nawet jak na ptaki. Do tego potrafią latać równie dobrze w dzień, co i nocą. Mają bogate upodobania pokarmowe. Ich menu zajęłoby nie jedna kartę! I pomimo to, że są tak dobrze przystosowane, i że (mam nadzieję!) długo będą sobie radziły w coraz bardziej zmienianym przez człowieka środowisku, tak jak Pan dziwię się, jak można do nich strzelać.
       Jestem pewny, że Pana działalność popularyzatorska trafia na podatny grunt i chociaż część czytelników OGP nieco bardziej świadomie spogląda na poszczególne elementy świata przyrody. Pana bardzo interesujący sposób opisywania przyrody, wzbogacony wieloma informacjami historycznymi, osobliwościami tradycji i przede wszystkim wspaniałą kolekcją filatelistyczną, zdradzają, że dociekania przyrodnicze wypełniają sporą część Pańskiego czasu, i wiele można się od Pana dowiedzieć. Zazdroszczę Panu, że od dziecka potrafił Pan tak dokładnie sprecyzować zainteresowania. Bo widać, że zajmuje się Pan tym od zawsze.
       Dlatego wracając do lektury dalszych opowieści o "zwierzętach z oleskiej ziemi", pozwolę sobie zapytać Pana o pewien gatunek. Czy może posiada Pan więcej wiadomości o losach susła moręgowanego (Citellus citellus), który podobno kiedyś zamieszkiwał tereny Śląska i zechciałby Pan się nimi podzielić z czytelnikami na łamach OGP?
       Z poważaniem,
       Tomasz Orłowski (OGP 66 / czerwiec 2004)
      (List do Andrzeja Falińskiego, redaktora rubryki "Zwierzęta na ziemi oleskiej")

Drukuj stronę
     GÓRA