Oleska Gazeta Powiatowa. Miesięcznik społeczno-kulturalny. Wydawca: COCON Systemy Komputerowe.

OLESKA GAZETA POWIATOWA
Zwierzęta na ziemi oleskiej (19)
borsuk "Moja nora jest moją twierdzą"
W swojej norze przesypia cały dzień, wychodząc późnym wieczorem, by powrócić do niej nad ranem. Chodzi powoli, mrucząc i posapując, z nosem przy ziemi, węsząc, poszukuje pożywienia. Jesienią silnie obrasta sadłem, jego zad "przelewa się" na boki, a po zimie, która przesypia, wisi na nim skóra.
      1.
      O kim mowa? O borsuku (łac. Meles meles). To zwierzę drapieżne i łowne, zwane też jaźwcem, to ssak z rodziny łasicowatych. Waży 10-20 kg, mierzy 80 cm. Jest największym, leczy nietypowym w swojej rodzinie, bo nie może konkurować z łasicą, gronostajem tchórzem, kuna wydrą czy norkę ani zwinnością i szybkością, ani smukłością ciała. Tamte śmigają po drzewach lub w wodzie, on, jak to borsuk, gruby i krępy, chodzi ociężale. Tamte zabijają na co dzień, żywiąc się krwią i mięsem, on to nierzadko jarosz, wszystkożerny i niewybredny. Ich wspólne, rodzinne cechy to posiadanie ogona i analnych gruczołów zapachowych oraz krótkie, silne kończyny z pazurami.
     borsuk Sierść borsuka jest sztywna, szczeciniasta, na grzbiecie barwy srebrzystoszarej, spód i nogi brunatno-czarne, dwie czarne pręgi wzdłuż białej głowy. Ma bardzo dobry węch i słuch, a słaby wzrok. Jego długi, ruchliwy pysk służy do wykrywania pokarmu w ziemi i wykopywania go.
      W Polsce jest dość pospolity, szczególnie na wschodzie, bywa, że żyje tam do 12 sztuk na 1000 ha; w pozostałych regionach występuje nielicznie. O jego liczebności decydują myśliwi i dostępność pokarmu, głównie dżdżownic, będących jego głównym pożywieniem. To dla nich wybiera on prześwietlone, widne lasy liściaste z kępami zarośli i pagórkami na obrzeżach łąk i pastwisk. Obserwowany zanik borsuków jest związany głównie z ubytkiem łąk przekształcanych w użytki rolne. Zjada też chętnie jagody, grzyby, bulwy i kłącza, owoce, orzechy, żołędzie, brukiew, kukurydzę, zboża, owady, ślimaki, pisklęta ptaków, gryzonie i świeżą padlinę.
     borsuk Życie rodzinne borsuków skupia się w norach i wokół nich. Borsucze nory to istne wielopoziomowe labirynty tuneli z paroma wejściami i oddzielnymi kwaterami zajmowanymi przez grupy rodzinne, a czasem przez sublokatorów - lisy, kuny, wydry. Chodnik prowadzi wiele metrów w głąb ziemi do części mieszkalnej, tzw. skrzyni. Komora gniazdowa jest wysłana liśćmi lub trawą i znajduje się często 5 m pod powierzchnią. Szczególnie długie i trwałe są tunele kopane na stokach w glebach gliniastych, mierzące nawet 100 m. Każda rodzina ma w rewirze do kilkunastu nor zastępczych, z których każda nadaje się do zamieszkania. Jednak tylko jedna lub dwie są stałym mieszkaniem przez wiele lat, a nawet przez wiele pokoleń, bo borsuki bardzo są przywiązane do swoich nor. Wewnątrz panuje idealna czystość, gdyż kał zagrzebywany jest poza norą, w przeciwieństwie do nor lisich, w których panuje okropny fetor rozkładających się resztek pokarmu i fekaliów. Gdy borsuki porzucają norę główną, jest to sygnał, że wprowadziła się tam rodzina lisia, i dopiero, gdy odchowa ona swoje młode i opuści norę, borsuki wracają i robią porządki. Borsuki parzą się przez cały rok, ale szczyt okresu godowego trwa od lutego do maja. Tutaj ciekawostka: u samic występuje przerwa w rozwoju zarodków i ciąża wydłuża się o ten czas i wynosi 33-35 tygodni. Młode, zwykle cztery, rodzą się ślepe pod koniec zimy. Otwierają oczy po 4 tygodniach, ale dopiero po ośmiu wychodzą z nory. Są karmione mlekiem matki przez 3 miesiące, a później nadtrawionym pokarmem. Usamodzielniają się po 6 miesiącach, dojrzałość osiągają po 1 1 - 2 latach. Pierwszą swoją zimę często przesypiają w rodzinnej norze. Borsuki zapadają w lekki i przerywany sen zimowy, wychodząc z nor przy odwilży.
      2.
      Współczesna wiedza oparta na obserwacjach borsuków z użyciem noktowizorów i nadajników radiowych wniosła wiele nowych spostrzeżeń i obaliła mity, że np. borsuki są leniwie, zgryźliwe, powolne i skryte. W rzeczywistości są bardzo pracowite, czyste, ruchliwe i wesołe. Najwięcej czasu, poza snem i żerowaniem, poświęcają pracom przy pogłębianiu nor, usuwaniu i zwłóczeniu wyściółki, obchodom rewiru i znakowaniu nor wydzieliną piżmową. Dużo czasu poświęcają na toaletę własną i młodych, liżąc i iskając ciała, a także na zabawy z młodymi. Cała rodzina zabawia się gonitwami, skokami i pozorowanymi atakami, tarmosząc i poszczypując się wzajemnie. Zagrożone potrafią bardzo szybko biec i błyskawicznie zniknąć w norze. Są dobrymi pływakami i potrafią wspinać się po drzewach. Nie są nosicielami wścieklizny.
      Te poczciwe zwierzęta strzelane są dla cennego sadła, którego waga jesienią dochodzi do 6 kg, i dla sierści, z której wyrabia się pędzle.
      3.
     borsuk Przyznaję szczerze, że nigdy nie udało mi się podejść borsuka, mimo że czatowałem przy jego norach i znam wiele ich nor w okolicach Olesna. Jedyny raz ujrzałem borsuka jadąc nocą, gdy ściągał z szosy przejechanego kota. Według informacji, które zebrałem od leśników, borsuki bytują w naszym powiecie, a wskazane rewiry pokrywają się z doniesieniami ludności, widującej tam borsuki i znającej lokalizację ich nor. Borsucze rewiry występują w paru kompleksach leśnych i wszystkie położone są na skraju lasów i blisko łąk. Na przykład skraj lasu ciągnący się za halami ORAS-u poprzez Świercze, Kamień, Broniec.
      Wielu obserwatorów widziało borsuki w lasach przy Brońcu, obok Potoku Prąd i przy leśnej drodze na Karmonki. Mieszkają w lasach na grodzisku po obu stronach linii kolejowej, lasach w okolicach Wichrowa i Pustkowia, na cyplu leśnym w okolicy jam i lasach koło Starej Chudoby. Dalej wymieńmy okolice leśne od Pruskowa aż po Szumirad i Ligotę Turawską. Tuż za Olesnem jest borsuczy rewir na Walcach, na skraju ulicy Nad Łąkami w kierunku na Wachowice i Łowoszów.
      Z tego zestawienia wynika, że możemy pochwalić się znaczną liczba rodzin tych pięknych i ciekawych zwierząt, niestety narażanych na odstrzał. Pocieszający jest fakt, że wielu myśliwych nie strzela do nich, wyznając, że po zobaczeniu tego sympatycznego zwierzaka, zdejmowali palec z spustu, darując mu życie. Chwała im za to i oby tak było nadal, bo mnie i zapewne Wam wystarczy codzienny widok niezniszczalnych włosów borsuczych w pędzlu do golenia przypominający tych leśnych inżynierów ziemnych.
      Andrzej Faliński (GP 49 / listopad 2002)
      Literatura: J. Reichholf, Leksykon przyrodniczy - saki. Warszawa, 1996. A. Haber: Zoologia dla techników leśnych. Warszawa 1094. Łowiec Polski nr 9/2000, s. 20-21. Ilustracje: znaczki ze zbiorów Autora
Drukuj stronę
     GÓRA