Oleska Gazeta Powiatowa - ARCHIWUM
Olesno, Lasowice Wlk, Dobrodzień, Praszka, Gorzów Śląski, Radłów, Rudniki, Zębowice


Zwierzęta na ziemi oleskiej (12)
Bociany białe
     Powszechnie znane i lubiane ptaki. Ich piękne, kontrastowe, biało-czarne upierzenie, długie czerwone nogi i dziób przyciągają wzrok, a dostojny chód budzi podziw. Lot mają powolny, wytrwały, z szyją wyciągniętą ku przodowi. Często szybują. Od wieków towarzyszą człowiekowi, gnieżdżąc się wśród wiejskich gospodarstw. Są zwiastunami wiosny - pojawiają się przy swoich gniazdach często w połowie marca, na Józefa, i radosnym klekotem witają ojczyznę. Stały się symbolem nowego życia, przylatującym z niemowlęciem nad dom... Wrosły w polską tradycję, krajobraz, baśnie i ludowe wierzenia. Któż z nas nie widział bociana, nazywane często kajtkiem, Wojtkiem, Klekotkiem, czy po porostu boćkiem.
     1.
     Bociany białe (Ciconia ciconia) to duże ptaki brodzące o wysokości 80 cm, wadze 3-4,5 kg i o rozpiętości skrzydeł do 2 m. Gniazda zakładają na drzewach, kominach, szczytach dachów, wieżach, słupach linii energetycznych, lecz zawsze w sąsiedztwie ludzkich siedzib, na wsiach, a ostatnio i w miejskich osiedlach. Do budowy gniazd używają gałęzi, patyków, słomy, perzu, szmat, folii i sznurków. Ich gniazda zwane bocińcami są co roku nadbudowywane i po wielu latach osiągają wysokość1,5-2 m, ważąc nawet 2 tony.
     W kwietniu samica składa 3-5 jaj, wyjątkowo jedno. Okres wysiadywania, na zmianę zarówno przez samice i samca, trwa 33-34 dni. Gdy rok jest niekorzystny, bociany w akcie naturalnej selekcji wyrzucają z gniazda nadmiar jaj, a także słabe i chore młode. Przeżywają tylko najsilniejsze i najzdrowsze. Młode bocianki są bardzo żarłoczne i miauczeniem oraz cichym klekotem domagają się pożywienia. Pokarmem bocianów są robaki, owady, płazy, gady, czasem ryby. Chętnie zjadają gryzonie (norniki i szczury). W wieku 3-4 tygodni młode stoją w gnieździe, a po 2 miesiącach potrafią latać.
     Następną selekcją dla młodych są sierpniowe zloty bocianów, zwane sejmikami, a poprzedzające wędrówkę. Chore, słabe lub kontuzjowane nie lecą i często zdane są na łaskę ludzi. Miejscem sejmików naszych oleskich bocianów jest urocza dolina rzeki Stobrawy za młynem Buchty. Zapraszam tam wszystkich miłośników przyrody w okresie miedzy 15 a 24 sierpnia.
     Coroczne wędrówki bocianów do południowej Afryki, na trasie ponad 10 tys. km, stawiają je na czele listy skrzydlatych globtroterów. Nasze bociany przelatują nad Węgrami, Rumunią, Bułgarią, cieśniną Bosfor, Turcją, Syrią, Libanem w głąb Afryki. Bociany z Europy Zachodniej lecą przez Hiszpanię i Cieśninę Gibraltarską. Życie bocianów to cygański tabor: wędrówka do Afryki trwa 3 miesiące, odpoczynek tam 2, powrotna wędrówka 2-3 miesiące. Młode nie wracają z dorosłymi, lecz wczasują w Afryce przez rok.
     2.
     Polska jest największą ostoją bocianów w Europie. Z liczby 160 tys. bocianów zamieszkujących Europę i Azję około 40 tys. gniazduje w Polsce. Wynika z tego, że co czwarty bociek to Polak. Wiemy o tym, dzięki akcji międzynarodowego liczenia bociana białego prowadzonej od 1974 r. co 10 lat. W Polsce od 1990 r. działa Polskie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody "pro Natura", które poprzez ogólnopolską sieć swoich członków - -obserwatorów zbiera dane i prowadzi doroczne inwentaryzacje krajowych bocianów. PTPP opracowało i realizuje program ochrony bociana białego i terenów podmokłych oraz wiele innych cennych inicjatyw na rzecz ochrony przyrody.
     Mariusz Jerka z Olesna jest członkiem "pro Natura", prowadzi od 1995 r. inwentaryzacje bocianów w gminie. To dzięki jego informacjom poznałem dodatkowe gniazda bocianów w naszym powiecie.
     Czy uwierzycie, że pomimo tak wysokiej liczby bocianów ich populacja jest zagrożona i zmniejsza się z każdym rokiem? W Szwajcarii, Holandii i Anglii nie ma ich wcale, w Danii i Francji jest kilka par, zaś w pozostałych krajach Europy Zachodniej są rzadkością. Stare przysłowie mówi: "Bocian lubi mieć mokro w stopy" - wtedy znajduje obfitość pokarmu. Ich ulubionym środowiskiem są podmokłe łąki, pastwiska, rozlewiska, doliny rzek i oczka wodne. Na Zachodzie osuszono wszystkie tereny rolnicze, zintensyfikowano i schemizowano rolnictwo, ograniczono miejsca pod gniazda, zurbanizowano wsie i miasta. W Polsce, poza terenami północno-wschodnimi, jest podobnie. Bociany z dachów, dzisiaj niegościnnych, przeniosły się na słupy linii energetycznych i często giną. Odbiera się im pokarm. W czasie przelotów burze, huragany, śnieżyce, ulewy, susze pustyń dziesiątkują stada. W Syrii i Libanie strzela się do nich dla sportu, zaś w Mali. Sudanie i Nigrze dla konsumpcji poluje się na nie przy użyciu bumerangów i sieci. Dlatego często na przedwiośniu życzliwi gospodarze na próżno wyglądają bocianów - nie wszystkim dany jest powrót do ojczystego gniazda.
     Pomyślmy o nich, siedząc w zacisznym pokoju: jaką cenę płacą, chcąc żyć wśród nas, i w miarę możliwości pomagajmy im.
     O bocianach również za miesiąc. Porozmawiam: z Łucją i Henrykiem Markiewiczami, którzy robią wszystko, aby bociany zagościły na dobre w centrum osiedla Walce, i z Joachimem Jendrszczokiem, który stracił swoje bociany. Będą także informacje o ilości i lokalizacji gniazd bociana białego w powiecie.
     Andrzej Faliński (OGP 39 / marzec 2002)
     Ilustracje: znaczki ze zbiorów autora.