Olesno, Lasowice Wlk, Dobrodzień, Praszka, Gorzów Śląski, Radłów, Rudniki, Zębowice


Kanarkowa wyspa w Oleśnie
     Europejczycy zobaczyli kanarki po raz pierwszy, gdy w XV w. przybyli na Wyspy Kanaryjskie. Pierwszymi hodowcami ptaków stali się hiszpańscy mnisi, ale i w innych krajach szybko zdobyły popularność. Już od XVI w. kanarki były modnym prezentem. Trzymano je w złotych klatkach i traktowano jak prawdziwe unikaty. Zachwycano się nie tylko pięknem ich śpiewu, ale także niezwykłym wyglądem.
     Dziś kanarki są w bardzo wielu domach i nie wzbudzają już takich emocji. Jeśli ktoś opiekuje się jednym kanarkiem, to nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Ale jeśli ktoś ma pod swoją opieką sto ptaków, to już budzi podziw i szacunek.
     Karol Schoenfeld zajmuje się kanarkami od ponad 20 lat. W rozmowie z nami przyznaje, że w jego domu właściwe zawsze były trzymane te ptaszki. Nigdy jednak nie należał do żadnego związku. Jakieś trzy czy cztery lata temu kolega poprosił go, by pożyczył mu swoje kanarki, by mógł zabrać je na ptasią wystawę. Okazało się, że jego ptaszki zdobyły medalowe miejsca, więc nie pozostało mu już nic innego jak dotrzymać wcześniej danego słowa i wstąpić do Związku Hodowców Kanarków. Pan Karol startuje w konkursach zaledwie od dwóch lat, ale ma na swym koncie naprawdę znaczące sukcesy. W listopadzie 2001 roku na Mistrzostwach Opolszczyzny agat i kasztan nieintensywny zdobyły I miejsca, kanarek czerwony intensywny zajął II miejsce, a trzecią lokatę uzyskał kanarek czerwony nieintensywny. Laikom w tej dziedzinie należy się pewne wyjaśnienie.
     Kojarzymy kanarki przede wszystkim jako małe żółte ptaszki, które trzyma się w domu przede wszystkim dla ich pięknego śpiewu.
     - W rzeczywistości sprawa jest bardziej skomplikowana - wyjaśnia pan Karol - Kanarki dzielą się na śpiewające i kolorowe. Konkursy przeprowadza się w dwóch kategoriach : w pierwszej ocenia się kanarki śpiewające, w drugiej kanarki kolorowe. Przygotowanie do konkursu zaczynam na wiele miesięcy przed konkursem. Ponieważ moje ptaki startują w drugiej kategorii, muszę dużo wcześniej zadbać o ich wygląd. Na barwę kanarków ma wpływ ich rodowód, tzn. to jak wyglądali ich rodzice. Dużą rolę ogrywa także sposób ich odżywiania. Kolor upierzenia można podkreślić odpowiednią karmą zawierającą karoten. Taką karmę sprowadzam z Niemiec, ale od pewnego czasu można ją dostać w Polsce - dodaje pan Karol. - Ponadto kanarki wymagają odpowiedniej diety. Podaje się im gotowane jajka, biszkopty z bułką tartą, siemię lniane, umiarkowane ilości sałaty. Wiosną dobrze jest podać im młodą pokrzywę, mniszek lekarski.
     Kiedy trzymamy w domu jednego ptaszka nie wymaga on ani zbyt dużych nakładów finansowych, ani opieka nad nim nie zabiera nam zbyt wiele czasu. Kiedy ktoś opiekuj się setką kanarków, tak jak Karol Schoenfeld, to sprawa wygląda już zupełnie inaczej. - Usiadłbyś w fotelu, pooglądał telewizję, mówi do mnie moja żona - z uśmiechem przyznaje pan Karol. - Ale ja większą część czasu przebywam ze swoimi kanarkami. Codziennie poświęcam im do czterech godzin. W hodowli najważniejsza jest higiena, a to wymaga czasu i zaangażowania - podkreśla pan Karol.
     Niestety w hodowli zdarzają się też dramatyczne sytuacje. - Kiedyś straciłem kilkadziesiąt ptaszków, które zaraziły się jakimś wirusem. Nie chciałbym przeżyć czegoś podobnego jeszcze raz. To było straszne, gdy w ciągu jednej nocy znajdowałem w klatce kilkanaście martwych ptaków.
     Lęgi kanarków trwają od lutego do maja. W tym roku panu Karolowi udało się już zaobrączkować 50 sztuk. To należy uznać za sukces hodowlany. W grudniu 2002 roku w Opolu odbędą się Mistrzostwa Polski. Karol Schoenfeld już teraz zaczyna przygotowywać swoje ptaki do tego konkursu. Życzymy mu więc powodzenia.
     R.P. (OGP 40/kwiecień 2002)

GÓRA